niedziela, 17 lipca 2016

prolog - Nowe życie

Nieopisany ból i szczęście. Dwie sprzeczności, a czułam je jednocześnie. Towarzyszyła im wolność. Trzy uczucia, a tak ważne dla mnie. To one sprawiały, że wierzyłam w lepszą przyszłość. Przyszłość, której prawdopodobnie nie będę mieć. Chyba, że po śmierci na serio jest jakieś miejsce do którego trafię. 
Nagle poczułam ukłucie. Nie obchodziło mnie to, bo wiedziałam, że będą próbowali mnie ratować. Moja matka nie będzie chciała pozwolić mi umrzeć. Igła wbijała się coraz głębiej, ale mi to nie przeszkadzało. Byłam już przyzwyczajona do uczucia nakłuwanej skóry.
Umysł niespodziewanie zaczęła spowijać, gęsta jak smoła, mgła. Sprawiała, że moje myśli powoli znikały. 
Po chwili nie czułam już nic. Tylko ciemność w której się rozpływałam i która miała dać mi wolność.
Wolność od życia pod opieką tyrana. 
Ojca alkoholika.

Heja! Prolog już za nami!
Mam nadzieję, że się wam spodobał i was zaciekawił. Jeśli nie jesteście pewni, czy mój styl pisania się wam spodoba zapraszam na moje drugie FF: Dance Is My LifeOpowiadanie startuje na początku września

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz